czwartek, 20 lutego 2014

Witamy w domu, Jackson!

Jak pisałam post wcześniej, wreszcie przyszedł do mnie Jackson, załatwiony dla mnie przez Pamelę, dziękuuuuję! Dostałam również piękną szklankę w sówki z jajkami z niespodzianką Kindera (moje ukochane!) i kilka innych drobiazgów- tyyyle szczęścia!

Chciałam powiększyć rodzinkę LIV chłopaków, ale ku mojemu rozczarowaniu, dowiedziałam się, że wyszedł tylko Jake, którego już mam... A szkoda! Ktoś zna może równie urocze i z pełną artykulacją lalki (oczywiście panów ^_^)?

Uszyłam również czapkę na zamówienie, która jutro trafi w odpowiednie ręce. Wszystko szyję ręcznie- ktoś zna markę tanich maszyn do szycia, które radzą sobie z materiałami polaropodobnymi i bawełną?

Kupiłam dzisiaj dwie mangi, wyczekane! A w weekend zabiorę się za szycie ubranek dla Jacksona. Czas na zdjęcia ^_^








Jake w kadrze ^_^


Stojak Jacksona stał się idealnym wieszakiem na torby moich chłopaków!





Przepraszam, że tak krótko, ale chciałam się po prostu pochwalić ;)
W weekend zrobię ładniejsze zdjęcia, przynajmniej się postaram...
Trzeba korzystać z posesejnych luzów na studiach  ^_^

piątek, 14 lutego 2014

Kolczyk, repaint i nowe ciuszki

Witajcie kochani, wiele rzeczy porobiłam przez czas, w którym nie pisałam. Oczywiście mam zamiar się nimi pochwalić! Zorganizowałam lepsze oświetlenie i warunki do zdjęć, żeby nie gwałcić Was porażającą jakością, jak w przypadku poprzednich. Dupy nie urywa, ale jest lepiej i klarowniej ;) Zmieniłam też nieco wygląd bloga na bardziej przyjazny dla oczu czytelników.
Podobno paczka z Jacksonem jest wysłana już z Łodzi, mam nadzieję, że jeszcze w Walentynki dotrze do Pameli, a potem od razu paczką do mnie! Wreszcie będę mogła go zmacać i naszyć mu ubranek, o zdjęciach nie mówiąc ^.^  Myślałam również o zorganizowaniu małej rozdawajki, ale czy byliby chętni do losowania?...


Czas na pochwalenie się! Postanowiłam troskliwie zaopiekować się moimi przyjaciółmi! :) 
Pamiętanie klonika Clawdeen? 

Wreszcie pocztą przyszła bluza dla niej, w której moim zdaniem wygląda przeuroczo! Z mamą wpadłyśmy na pomysł zrobienia jej w uszku kolczyka. Myślałam, że zwykła igła wystarczy, ale guma okazała się być tak oporna, że musiałam użyć wenflonu jak przy robieniu prawdziwego piercingu. Oto efekty! 



Uznałam, że również czas na potrenowanie repaint'u. Moją ofiarą stał się brzydki, rozlatany klonik z bazarku, który po kupnie miał poprzyklejane klejem na gorąco ubranka do ciałka- baaa! Żeby to były ubranka! Kawałki błyszczących materiałów, odsłaniających wszystko. Tak więc- odważyłam zmazać się jej okropny makijaż i spróbować własnych sił z kredkami akwarelowymi i lakierem do Decoupage'u. Uszyłam jej również strój, moim zdaniem wygląda w nim bardzo uroczo- nutka elegancji i klasy, podjeżdżającej lekko Francją. Podoba się Wam mój pierwszy repaint i ciuszki?







I teraz gwóźdź programu i wiele godzin mojej ciężkiej, ale pełnej pasji pracy przy szyciu ubranek dla Jake'a i stworzeniu mu nowego image'u. Trafił do mnie w oryginalnym stroju ratownika. Chcąc podciągnąć klimat, stworzyłam mu ubranko na letnie wieczory do chodzenia po plaży i zbieraniu morskich skarbów. Torba jest w całości klejona, wyszła super! Książeczka również robiona przeze mnie. Ubranka uszyłam ze starej koszulki i jakiejś cienkiej dziecinnej bluzy. Jestem baaardzo zadowolona :)




















I moje ulubione... 


Dziękuję Wam, dzióbki ^_^
Do napisania!

*

edit: do utrwalenia oczu, ust i piegów lalki użyłam klejo-lakiero do Decoupage, należy go nakładać ostrożnie, ponieważ może rozmazać kredkowy makijaż- ten kupiłam na stronie drewlandii
 


edit 2: Pamelcia odebrała dzisiaj dla mnie Jackson'a z poczty! ^____^ Niah, niah niah <3 <3 <3 Niedługo będzie u mnie!  I dostałam zgodę na zmianę nazwiska po 5 miesiącach, piękny dzień! A to kilka zdjęć zrobionych przez Pamelę, dziękuję!!!



sobota, 8 lutego 2014

Paczka, kreatywność i mój pierwszy tutorial

Witajcie, kochani! Dzisiejszy dziś zaczął się wręcz paskudnie, bo od łez na środku bazarku, aż do samego domku. Odebrałam bardzo niemiły list i to on przyprowadził mnie po linii prostej z powrotem, mimo zaplanowanych mini zakupów z mamą. Na szczęście zawsze mogę liczyć na jej wsparcie, wyczochrała mnie i wymiziała, a na jeszcze lepszą poprawę humoru przyszedł... listonosz z moją wyczekaną paczką od Dollbby! Dziękuję serdecznie! :D

Paczuszka była taaaaka fajna, że aż szkoda mi było jej rozpakować. No ale... i moim oczom ukazał się przepiękny lalek, w którym od razu zakochałam się razem z mamą, szczególnie w jego oczach! 


Postanowiłam mimo złego początku, złą energię zmienić w moc twórczą. Już jakiś czas temu kupiłam 6 gąbek w Auchan, po około 0,69zł za sztukę i zrobić... kanapę dla lalek. Zainspirowałam się tutorialem Pariflory :) Oto kolejne etapy mojej pracy: 





Prawda, że urocza jak na polarową sofkę? :) Pierwszy raz robiłam taki mebelek, mam nadzieję, że się Wam spodobał. Bo Jake'owi jak najbardziej :D 
Po chwili od stworzenia kanapy, pomyślałam sobie- kurde, co to za pokoik bez roślinki? Jako, że kącik w którym stoi kanapa jest najbardziej oddalony od okna, nie mogłam sobie pozwolić na prawdziwą roślinkę. Wymyśliłam więc sposób, by temu zaradzić... Moją inspiracją była nasza roślinka Diphenbahia, która wygląda tak: 



TUTORIAL:

Do zrobienia roślinki doniczkowej dla lalek będzie potrzebna: 
  • doniczuszka
  • jednorazowe ręczniki kuchenne (jednowarstwowe!) 
  • plastelina 
  • drucik
  • klej Magiczny 
  • farby plakatówki/ akrylowe
  • pędzelki
  • woda
 Na doniczuszkę dla lalka wykorzystałam mała glinianą doniczkę po fasolce imiennej, które kiedyś sprzedawano w Empiku. Oderwałam naklejkę i pomalowałam na czarno farbą akrylową, żeby pasowała do wnętrza.

Kiedy doniczuszka schła, przeszłam do robienia roślinki. 
Rozłożyłam trzy ręczniki kuchenne jeden na drugim i na boku wymieszałam dwa kolory farby, aby uzyskać ten najbardziej zbliżony do bazowego koloru liści Diphenbahii. Zamalowałam duży obszar, korzystając ze sporej ilości wody. Kolejno wymieszałam odpowiednie farby, by móc nimi namalować wzorki na liściach. Nie starajcie się, to ma nie być dokładne- wszakże rośliny są różnorodne, prawda? :) 
Podczas wysychania farby lekko naciągajcie brzegi ręczniczka, aby za bardzo nie pomemłał się w efekcie końcowym. Przy schnięciu dla niecierpliwych polecam moją przyjaciółkę- suszarkę. W końcu jako fryzjer przez duży okres czasu używałam elementów fryzjerskich do czego tylko się dało. 

Kiedy kartka jest już sucha- pora na wycinanie! Przyjrzyjcie się dokładnie liściom rośliny, na jakiej się wzorujecie- kształt, struktura, koloryt. Tak wyglądała moja praca w trakcie oraz... pierwszy listeczek!



Czas na mocowanie listeczków! W tym celu utnijcie tyle drucików, ile macie listeczków. Ja wybrałam jakieś 15cm długości każdego, bo mniej więcej takiej wysokości roślinkę chciałam uzyskać. Na końcu każdego drucika zróbcie taką pętelkę. 

Przyłóżcie drucik od brzydkiej strony listeczka, posmarujcie klejem i przyłóżcie kawałek ręcznika ze ścinek, w celu utworzenia papierkowej kanapki z drucikiem w środku :) 


Kiedy listeczki na drucikach wyschną, pora na formowanie roślinki. Przyjrzyjcie się dokładnie roślinie- czy duże liście ma tylko na dole, z ilu gałązek ile ich wychodzi, czy jest potężna, liściasta, a może bardzo rzadka...? Łączcie listki drucikami, po prostu je skręcając i tworząc mini drzewko.
Przyszedł czas na przytycie naszej roślinki :) W tym celu użyłam plasteliny, którą następnie utwardziłam klejem magicznym, po prostu poprzez pomalowanie jej nim.

Gdy drzewko schnie, przygotujcie materiał imitujący ziemię i wytnijcie go odrysowując górę waszej doniczuszki. 
Następnie, kiedy roślinka wyschnie, pomalujcie jej łodyżkę odpowiednim kolorem. Umieśćcie roślinkę w doniczuszce za pomocą innych materiałów, kleju, plasteliny... jak wygodnie! No i... uzyskałam taki efekt :D 
 W nagrodę Jake poczęstował mnie mini donutem :) 
Przyznam szczerze, że taką roślinkę również robiłam pierwszy raz, poszłam na żywioł, stąd marna jakość zdjęć (nie byłam pewna efektów końcowych, więc nie przykładałam się do nich). Ale jestem z efektu końcowego baaardzo zadowolona. 

Dodałam również kilka poduszeczek, dywanik i mini pokoik dla Jake'a gotowy! :) 




Mam nadzieję, że podoba się Wam mój kwiatkowy pomysł :D 
...a polowania na Jacksona nadal trwają! 
Buziaki, kochani ^_^